STRONA GŁÓWNA / WYDARZENIA /SŁÓW KILKA: O KOPII SARKOFAGU KSIĘCIA HENRYKA IV PROBUSA W ZAMKU PIASTOWSKIM
Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

Kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa, fot. D. Recław

/

Słów kilka: O kopii sarkofagu księcia Henryka IV Probusa w Zamku Piastowskim

TERMIN 05-30 maja 2020
MIEJSCE Zamek Piastowski
Jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów prezentowanych na wystawie stałej w tzw. Zamku Piastowskim jest kopia sarkofagu księcia Henryka IV Probusa. To zarazem największy i najpewniej najcięższy eksponat (nie licząc luf armatnich) prezentowany na tej ekspozycji. Oryginał tego sarkofagu eksponowany jest obecnie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, a wcześniej znajdował się w tamtejszym kościele kolegiackim św. Krzyża na Ostrowie Tumskim. Gliwicki nagrobek księcia Probusa jest jego wierną gipsową kopią w naturalnej skali, stąd ma dokładnie te same wymiary co oryginał: ok.: 200 x 86 x 118 cm. Oczywiście różni się jednak materiałem i sposobem wykonania, bo oryginał powstawał etapami, a kopia ma formę jakby nagrobek powstał od razu w całości. Każdemu bardziej dociekliwemu zwiedzającemu musi się nasunąć kilka pytań - na przykład: po co wykonano kopię tego zbytku i kiedy pojawiła się w Gliwicach? Zapraszamy do lektury tekstu opracowanego przez Damiana Recława, kierownika Działu Historii Muzeum w Gliwicach.


Nowoczesne muzealnictwo w Europie rozwinęło się dopiero w XIX w. Co prawda wcześniej były już zbiory protomuzealne czy muzealne, ale tworzone przez władców, arystokrację i plutokrację, ale na bardziej masową skalę celowe gromadzenie zbiorów i ich publiczne udostępnianie w celu upamiętnienia dorobku materialnego przeszłości pojawiło się dopiero wraz z nowoczesnym, bogatszym i bardziej egalitarnym społeczeństwem. A to miało miejsce na większą skalę dopiero w XIX w. wraz z powstaniem nowoczesnych i bardziej zamożnych społeczeństw o mieszczańskim rodowodzie.


Nie bez znaczenia była tutaj także moda na antyk jaką rozpropagował okres napoleoński we Francji. Nie tylko masowo sprowadzano wówczas do Paryża, jako kulturalnej stolicy Europy, oryginalne zabytki rzymskie, greckie i egipskie, dzięki którym także obecnie Luwr jest jednym z największych muzeów na świecie. Ale również ku chwale imperium i próżności fundatorów kopiowano różne obiekty, w tym całe założenia architektoniczne np. słynny Arc de Triomphe du Carrousel w Paryżu jest wierną kopią łuku tryumfalnego Konstantyna w Rzymie.


Oczywiście w muzeum zawsze najbardziej cenione są oryginały przedmiotów, bo istniejące w jednym czy niewielu egzemplarzach, a przez to unikalne, pożądane, a zarazem bardziej wartościowe pod względem materialnym. Jednak to, co decyduje o szczególnej wartości jakiegoś zabytku muzealnego, a więc jego unikalność, jest też jego przekleństwem, bo tylko nieliczni mogą posiadać taki oryginał. To właśnie z tego powodu w XIX w., a zwłaszcza w jego drugiej połowie powstała moda na tworzenie kopii pożądanych przez wielu zabytków. Modzie tej nie oparło się też muzealnictwo pruskie, co miało znaczenie estetyczne i propagandowe.

 
Najstarszą placówką muzealną o ponadregionalnym zasięgu na pruskim Śląsku było powstałe w 1815 r. Königliches Museum für Kunst und Altertümer (Królewskie Muzeum Sztuki i Starożytności Śląskich we Wrocławiu). W późniejszym okresie w stolicy Śląska powstały jeszcze dwa inne muzea: Schlesisches Museum der Bildenden Künste (Muzeum Sztuk Pięknych w 1880 r.) i Schlesisches Museum für Kunstgewerbe und Altertümer (Śląskie Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności w 1899 r.). W przyszłości ich zbiory dały podstawę istnienia tamtejszego oddziału polskiego Muzeum Narodowego. I choć muzea te miały duże możliwości finansowe, to jednak nawet one nie mogły pozyskać wszystkich pożądanych przez siebie eksponatów
 

I taka jest geneza powstania wiernej kopii sarkofagu Henryka IV Probusa. Została ona wykonana na przełomie XIX i XX w. na zlecenie Śląskiego Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności we Wrocławiu na potrzeby wystawiennicze. W tamtym czasie, oryginał tego sarkofagu nadal znajdował się w kościele św. Krzyża i nie było żadnej możliwości, aby przenieść go do tego muzeum. To właśnie z tego powodu jego władze zdecydowały się na sfinansowanie wykonania jego gipsowej kopii. Jednak z nieznanych bliżej powodów, już po powstaniu tej kopii, władze placówki postanowiły jej jednak nie wykorzystywać. Z tego powodu najpierw ją wypożyczono, a następnie przekazano w formie darowizny do nowo utworzonego w 1905 r. Oberschlesischen Museums zu Gleiwitz (Górnośląskiego Muzeum w Gliwicach). Nowy nabytek został wpisany do inwentarza tego muzeum w dniu 17 III 1908 r. pod numerem OM 5371.


Po raz pierwszy kopia tego sarkofagu została udostępniona na wystawie stałej Górnośląskiego Muzeum w Gliwicach w Szkole Podstawowej nr 9 przy obecnej ul. Sobieskiego. Dokładniej rzecz biorąc znajdowała się ona na drugim piętrze tej szkoły, w sali nr 2, grupującej zabytki w ramach cyklu „Sztuka i rzemiosło artystyczne”. Sarkofag ten umieszczono na lewo od wejścia do tej sali, blisko ściany. W tym czasie kopia tego nagrobka nie była jeszcze pomalowana. W budynku tym eksponowano go w latach 1908-1923.


Po I wojnie światowej Górnośląskie Muzeum zostało zreorganizowane i z konieczności przeniosło się do dawnego Kasyna Oficerskiego przy obecnej ul. Kościuszki. Swoją siedzibę miało tutaj w latach 1923-1933. Kopię sarkofagu Probusa eksponowano tutaj w trzeciej sali wysokiego parteru przewidzianej na ekspozycje zmienne. Wskazuje to, na zepchnięcie tego obiektu do drugorzędnej roli w stosunku do preferowanych oryginalnych wyrobów rzemiosła śląskiego znajdujących się w innych salach tego budynku. I trudno się dziwić, bo w ciągu kilkunastu lat od powstania zbiory placówki znacząco wzrosły, a znaczenie kopii zabytków zmalało.


W 1933 r. Górnośląskie Muzeum przeniosło się do Willi Caro przy obecnej ul. Dolnych Wałów. Także tutaj kopię tego sarkofagu eksponowano w jednej z sal parteru., ale z powodu braku źródeł, trudno powiedzieć dokładnie w której. Brak miejsca na wystawy skłonił władze muzeum do zdemontowania tego obiektu na wystawie i przeniesienia go do magazynu. Nastąpiło to pod koniec 1937 r. lub na początku 1938 r. Jak już wcześniej wspomniano początkowo kopia tego sarkofagu nie była pomalowana. Do udekorowania go farbą placówkę skłoniły względy estetyczne i techniczne (kruszenie się gipsu).


Najpewniej nagrobek ten pomalowano w okresie przenoszenia go do Kasyna Oficerskiego na tworzoną tam nową wystawę stałą, ale nie jest wykluczone, że nastąpiło to dopiero w chwili jego przenosin do Willi Caro. Chwalono się przy tym, że przy doborze barw nawiązano do pierwotnej średniowiecznej kolorystyki oryginalnego sarkofagu opisanej niegdyś przez niemieckiego badacza prof. Johanna Gustava Gottlieba Büschinga (1783-1829). Było to o tyle istotne, że w późniejszym okresie bezmyślnie przemalowano oryginalny sarkofag znajdujący się w kościele św. Krzyża w e Wrocławiu. Miało to miejsce w 1866 r. podczas jego generalnej renowacji. Ówczesne przemalowanie zmieniło pierwotne kolory tego sarkofagu. Także po wojnie dokonywano prac przy konserwacyjnych przy kopii tego sarkofagu, m.in. odnowiono jego polichromię.


Jak więc widać, nie jest tak, jakby na pierwszy rzut oka się mogło wydawać, że gipsowa kopia sarkofagu Henryka IV Probusa powstała dopiero po 1945 r. na fali nachalnej propagandy inspirowanej przez komunistów, a mającej na celu udowodnienie odwiecznej polskości Śląska. W 1945 t. nagrobek ten był jednym z obiektów przejętych przez administrację polską wraz z całym dobytkiem Górnośląskiego Muzeum. Początkowo eksponowano go w Willi Caro, ale w 1959 r. został przeniesiony do Zameczku. Tak wtedy nazywano obecny tzw. Zamek Piastowski przy ul. Pod Murami 2. Przewieziono go w częściach, bo kopia tego sarkofagu ma budowę modułową, i zmontowano w jednej z małych salek na pierwszym piętrze. Dawniej w sali tej była cela, bo obiekt ten w przeszłości był więzieniem miejskim. Po raz pierwszy kopię sarkofagu Probusa w tym miejscu udostępniono w 1960 r. wraz z otwarciem w budynku wystawy stałej prezentującej pradzieje i historię Gliwic i regionu. W tym miejsce obiekt ten znajduje się do chwili obecnej.


Parę słów o księciu Henryku IV Probusie (niem. Heinrich IV. von Breslau)


Książę Henryk IV Prawy (łac. Probus) był jednym z najwybitniejszych Piastów śląskich. Żył w latach 1257-1290 i był księciem wrocławskim (1270-1290), krakowskim (1288-1290) i ścinawskim (1289-1290). Jego pradziadem był książę Henryk Brodaty, a ojcem Henryk II Biały. Po przedwczesnej śmierci Ojca opiekę nad małoletnim księciem najpierw przejął jego stryj Władysław, arcybiskup Salzburga, a następnie król czeski Przemysł Ottokar II z rodu Przemyślidów. Na praskim dworze książę uzyskał dobre wychowanie i wykształcenie. Dzięki niemu i wrodzonym zdolnościom stał się jednym z krzewicieli etosu rycerskiego (brał udział w turniejach rycerskich, co uwidoczniono na ilustracji w heidelberskim Codex Manesse), a także został znanym i cenionym artystą tworzącym pieśni miłosne tzw. minnesingerem (niem. Minnesänger). W przeciwieństwie do wielu innych członków rodu Piastów na Śląsku mających złośliwe przezwiska np. Plątonogi, Otyły,Łysy, Brzuchaty itp. nie miał takiego przydomka, a to dzięki temu, że był mężczyzną przystojnym i eleganckim.


Samodzielne rządy w swoim księstwie rozpoczął w 1273 r. i wbrew obawom o zbytnią uległość Czechom prowadził dość ekspansywną politykę także wobec nich. Dążył do umocnienia swego władztwa nad Śląskiem, co w pierwszej kolejności doprowadziło go do ostrego sporu z biskupem wrocławskim Tomaszem. Popadł też w konflikt z innymi Piastowiczami, bo chciał osiągnąć swe cele drogą zbrojnych najazdów na sąsiednie tereny np. np. ziemię legnicką. ale prowadził również działania dyplomatyczne, np. pozyskał na swego stronnika księcia Władysławem II opolskiego żeniąc się z jego córką. Książę ten był m.in. założycielem Gliwic, i to jest w zasadzie jedyny związek Henryka IV Probusa z naszym miastem. Jak się wkrótce okazało umacnianie władzy na Śląsku było jedynie elementem szerszego planu księcia polegającego na próbie opanowanie księstwa krakowskiego, a w dalszej perspektywie - ponownego zjednoczenia ziem polskich. Po klęsce Przemyślidów pod Suchymi Krutami w 1278 r. szukał poparcia w dynastii Habsburgów.

 
Na przeszkodzie tych planów stanęła jego niespodziewana przedwczesna śmierć w 1290 r. Jej genezy należy szukać w 1289 r., kiedy to chcąc umocnić się w Krakowie i pokrzyżować plany roszczącego sobie pretensje do tego miasta i dzielnicy małopolskiej Wacława II czeskiego, wysłał do Rzymu zaufanego posła (duchownego) z dużą sumą pieniędzy, aby pozyskać dla siebie papieża. Zgodnie z jednym z przekazów, tenże duchowny uciekł z powierzoną mu fortuną, a w obawie przed zemstą Henryka IV namówił swego brata, pełniącego funkcję medyka książęcego, by ten go otruł. W takich okolicznościach książę przedwcześnie zmarł w dniu 23 VI 1290 r. Wcześniej zdążył jednak sporządzić testament, w którym wskazał spadkobierców i życzenie gdzie ma zostać pochowany. Przypuszczalnie braćmi, którzy zamordowali księcia byli: Jan i Jakub z rodu Goćwinów.


Jak już powiedziano Henryk IV Prawy był światowym człowiekiem i poetą-pieśniarzem, co często uwypuklano w niemieckiej literaturze dotyczącej tego księcia. Starsza historiografia niemiecka, np. badacz dziejów Śląska Colmar Grünhagen żyjący w XIX w., utrwaliła jego obraz jako osoby działającej na rzecz umacniania panowania niemieckiego na Śląsku. Wynikało to z faktu że podczas konfliktu z biskupem Tomaszem poszukiwał poparcia u niemieckiego mieszczaństwa. Tej propagandzie ulegali także niejednokrotnie wybitni historycy polscy np. Karol Szajnocha, który z tego powodu wypowiadał się źle o tym księciu.

Takie oceny były oczywiście jednostronne i niezgodne z prawdą, bo jedyne co ten książę umacniał to własną władzę na każdym możliwym polu, a przecież w czasach w jakich żył, interes dynastii, czyli jego, był interesem państwowym. W końcu był też Piastem, a więc potomkiem rodu który założył państwo polskie. Ale trzeba też powiedzieć, że Henryk IV Probus świętym nie był, i choć nosił przydomek Prawy, to całkiem „prawo” ze wszystkimi się nie obchodził. Przykładem niech będzie to, że najpierw w celach politycznych poślubił Konstancję, córkę księcia Władysława opolskiego, a potem bez wahania ją porzucił i niesiony pożądaniem pojął za żonę Matyldę - córkę margrabiego brandenburskiego Ottona IV. Była to wielka zniewaga względem księcia Władysława II opolskiego.

 

Oryginalny nagrobek
Oryginalny nagrobek księcia Henryka IV Probusa uważany jest powszechnie za jedno z największych osiągnięć sztuki gotyckiej na Śląsku. Był on też wzorem dla wielu innych podobnych pomników nagrobnych na Śląsku i w Polsce, w tym grobów królewskich w Krakowie. Przez wiele wieków znajdował się on w kościele kolegiackim na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, w pobliżu dawnego zamku Piastów śląskich. Ten gotycki kościół ten powstał jako wotum księcia na znak pojednania pomiędzy nim, a biskupem wrocławskim Tomaszem II Zarembą (o czym wspomniano wcześniej). Z kolei biskup Tomasz zobowiązał się do ufundowania kolegiaty swego imienia w Raciborzu, zbudowanej w pobliżu tamtejszego zamku piastowskiego. Akty erekcyjne obu świątyń powstały w 1288 r. Zgodnie z wolą Henryka IV Prawego sfinansowana przez niego kolegiata miała być przy okazji pomnikiem wielkości jego rodziny oraz tymczasowym miejscem spoczynku jego osoby (docelowo chciał mieć grobowiec w wybudowanym dla cystersek nowym kościele).
 
I choć budowy obu kościołów nie dokończono za życia ich fundatorów, to jednak już po zbudowaniu w latach 1288-1295 części kościoła św. Krzyża, a dokładnie prezbiterium, umieszczono w nim szczątki księcia Henryka IV Probusa. Wieczny spoczynek znalazły one w grobowcu w formie sarkofagu o wymiarach 200 x 86 x 118 cm wykonanego z mikrytu (rodzaj wpienia) i piaskowca. Nie jest znany jego autor ani też dokładna data jego powstania. Ustalono jednak, że powstał on pomiędzy 1300 a 1320 r., a więc około 20-30 lat po śmierci księcia.
 
Nagrobek Henryka IV ma formę wydłużonego prostopadłościanu złożonego z dwóch części: skrzyni i pokrywy i reprezentuje tzw. typ tumbowy. Boki skrzyni (tumby) i jej przekrycie ozdobiono postaciami ludzkimi – ale powstałymi nie w tym samym czasie. Pierwotnie jedynie na wieku tuby umieszczono rzeźbę ukazującą leżącego księcia w ozdobnej kolczej zbroi i ostrogach, otulonego płaszczem i trzymającego miecz oraz tarczę. Jego głowa położona została na poduszce i nakryta mitrą typu bizantyjskiego z wysklepionym czepcem. Twarz księcia jest na tej rzeźbie odmłodzona w stosunku do wieku w jakim zmarł, a samą rzeźbę pomalowano, w tym twarz z której spoglądają na nas otwarte oczy księcia. Powyższe elementy i rozłożenie rąk rzeźby sprawiają wrażenie jakby książę szykował się do uczestnictwa w jakiejś dworskiej ceremonii, a nie jako zmarłego.
 
Po bokach głowy księcia umieszczono dwa herby przedstawiające orły: po lewej czarny na złotym tle, będący herbem książąt śląskich, a po prawej biały na czerwonym tle z koroną, będący symbolem Polski (herb śląski powtórzono też na tarczy trzymanej przez księcia). Jednoznacznie wskazują one na cele polityki Henryka IV Probusa zmierzającej do zjednoczenia ziem polskich w oparciu o jego śląską domenę.
 
Dopełnieniem tego wizerunku jest lekko ukośny pas poniżej płyty z rzeźbą księcia z wykutym dookoła krawędzi łacińskim napisem wykonanym minuskułą o następującej treści (w wersji z rozwiniętymi skrótami): „HENRICUS QUARTUS MILLE TRIA CENTUM MINUS X OBIIT ILLE EGREGIIS ANNIS SILESIAE CRACOVIAE SANDOMIRIAE DUX NOCTE JOHANNIS”. Jego treść dotyczy śmierci księcia ale też głosi jego zwierzchnictwo nad należącymi do niego ziemiami: na Śląsku i w Małopolsce.
 
Boki tumby ozdobiono gotyckimi arkadami w podcieniach których przedstawiono szereg różnych postaci odtwarzających orszak żałobny z pogrzebu księcia. Są to mężczyźni i kobiety, osoby świecie jak i duchowni – przypuszczalnie inni książęta i księżne oraz inne osoby znane księciu. Naroża tubmy unoszone są przez cztery postacie aniołów.
Twórcą nagrobka był prawdopodobnie mistrz sprowadzony przez jego fundatora z zachodnich Niemiec lub wschodniej Francji. Jednak nie wiadomo, kto był tym fundatorem ani też kto był wykonawcą tego nagrobka. Przypuszcza się że powstał on przynajmniej w dwóch etapach z pewnym odstępem czasu.
 
Piękno nagrobka Henryka IV Probusa skłoniło także innych książąt piastowskich (także w Małopolsce i Wielkopolsce) oraz miejscowych możnych do budowy podobnych sarkofagów dla siebie po śmierci. W dużym stopniu zachowały się one do naszych czasów w śląskich świątyniach lub zostały przejęte przez muzea.
 
Jak więc widać kopia sarkofagu Henryka IV Probusa z wystawy stałej w Zamku Piastowskim także ma bogate dzieje, zwłaszcza jak się popatrzy na nią z szerszej perspektywy historycznej. I choć jest to kopia, jedna z wielu na części historycznej naszej wystawy stałej, to jednak tak zrosła się z dziejami naszego muzeum i miasta, że obecnie nie sposób wyobrazić sobie Muzeum w Gliwicach bez tego obiektu, który choć wciąż jest kopią, to faktycznie przez upływ czasu także stał się już także jakby „zabytkiem”.

Opracowanie:

Damian Recław
Ta strona używa plików cookies Dowiedz się więcej