STRONA GŁÓWNA / WYSTAWY /TWARZE LUDOWEGO KARNAWAŁU. WYSTAWA MASEK OBRZĘDOWYCH AUTORSTWA BESKIDZKICH TWÓRCÓW LUDOWYCH
Maska Śmierci, J. Krężelok, ze zbiorów Muzeum w Gliwicach

Maska Śmierci, J. Krężelok, ze zbiorów Muzeum w Gliwicach

Maska Diabła, J. Krężelok, ze zbiorów Muzeum w Gliwicach

Maska Diabła, J. Krężelok, ze zbiorów Muzeum w Gliwicach

Ludwik Kubaszczyk w pracowni, A. Baturo, ze zbiorów Muzeum w Gliwicach

Ludwik Kubaszczyk w pracowni, A. Baturo, ze zbiorów Muzeum w Gliwicach

/

Twarze ludowego karnawału. Wystawa masek obrzędowych autorstwa beskidzkich twórców ludowych

TERMIN 01 lutego - 15 kwietnia 2022
MIEJSCE Zamek Piastowski
Zapusty (zwane też ostatkami), a więc ostatnie dni karnawału, były istotnym momentem w obrzędowości dorocznej na Górnym Śląsku. Chociaż detale świętowania oraz gwarowe nazewnictwo różniło się w zależności od terenu, znaczenie symboliczne było jednakowe. Podobnie - kluczowa rola kolorowych pochodów, przechodzących ulicami wsi, odwiedzających gospodarstwa.  Uczestnicy korowodów – nazywani rzadziej dziadami, częściej ostatkorzami – chodzili od domu do domu, hałasując, śpiewając, tańcząc i płatając nieszkodliwe psikusy domownikom, np. smarując ich sadzą. Głośne i chaotyczne zachowanie miało przynosić szczęście i odstraszać od gospodarstw złe moce, które według tradycyjnych wierzeń czyhały na ludzi w okresie karnawałowym. Miało również wspomagać odradzanie się przyrody do życia po zimie. Aby pozbyć się z domu hałaśliwych gości, gospodarze musieli ich czymś obdarować.
 
Na terenach dzisiejszego województwa śląskiego czy opolskiego popularne w ramach tradycji zapustnych było tzw. wodzenie niedźwiedzia, określane gwarowo również kludzeniem bera. Tradycja o podobnej symbolice co odwiedziny dziadów, koncentrowała się na postaci obwinianego o wszelkie nieszczęścia Niedźwiedzia, który na koniec obchodu jest sądzony. Spalenie jego słomianego kostiumu jest zwykle kulminacją i jednoczesnym początkiem zabawy ostatkowej. 
 
Wystawa poświęcona jest w głównej mierze tzw. maskom obrzędowym – ważnym elementom stroju uczestników korowodów zimowych. Przebierańcy nosili kostiumy mające symbolizować tzw. Innego, posiadającego nadnaturalne moce; stąd pojawiały się postaci zarówno Śmierci czy Diabła, jak i mniej symboliczne, ale stereotypowo „obce” w społeczności wiejskiej, jak np. Żyd, Cyganka, Ksiądz czy… Kominiarz. Współcześnie kontrowersyjne, karykaturalne w swoich sposobach przedstawienia odmienności, w tym etnicznych czy religijnych, były wyrazem tradycyjnego, dychotomicznego postrzegania świata, które wyłania się z interpretacji samego zwyczaju. 
 
Maski znajdujące się w kolekcji Muzeum w Gliwicach wykonali dwaj twórcy ludowi z Koniakowa: Ludwik Kubaszczyk oraz Jan Krężelok, których krótkie biogramy znaleźć można na ekspozycji, wraz z przykładami innych prac ich autorstwa.
Ta strona używa plików cookies Dowiedz się więcej