STRONA GŁÓWNA / WYDARZENIA /FRANZ HONIOK PATRONEM SKWERU OBOK RADIOSTACJI
/

Franz Honiok patronem skweru obok radiostacji

TERMIN czwartek, 18 lutego 2021
MIEJSCE Willa Caro Radiostacja Gliwice

Bardzo dziękuję gliwickim Radnym za uczynienie Franza Honioka patronem skweru otaczającego maszt radiostacji Gliwice, pod którą został zabity przez niemieckie służby specjalne 31 sierpnia 1939 roku.

Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach

 

 
30 sierpnia 2019 roku dyrektor Muzeum w Gliwicach, Grzegorz Krawczyk, skierował do radnych Miasta Gliwice wniosek o nadanie skwerowi otaczającemu drewniany masz gliwickiej radiostacji imienia Franza Honioka – pierwszej ofiary II wojny światowej. W ten sposób chcemy uczcić i przywrócić pamięć o Człowieku, którego śmierć jest symbolem najtragiczniejszych lat w dziejach Europy. Nadając skwerowi przy radiostacji imię Franza Honioka przyczynimy się do tego, by Człowiek, któremu Niemcy odebrali nie tylko życie, ale również święte prawo do pochówku, odzyskał swoją  godność w  tym samym miejscu, w którym mu ją odebrano.  18 lutego, gliwiccy radni, podczas sesji  Rady Miasta Gliwice, zadecydowali o  nadaniu skwerowi imienia Franza Honioka.  
 
 
"Franz Honiok – Ślązak, katolik, powstaniec śląski, polski patriota, pierwsza ofiara II wojny światowej. Jego osoba jest jednym z najbardziej wyrazistych symboli II wojny światowej, podczas której mordowano ludzi za to, kim byli: za tożsamość, wyznanie, świadomość narodową, pochodzenie. Nadanie jego imienia skwerowi wokół radiostacji pozwoli podkreślić, że ofiary nigdy nie są bezimienne, a także przypomnieć o tragicznych losach mieszkańców górnośląskiego pogranicza. Franciszek Honiok, działał bowiem na rzecz polskości Śląska i dlatego poniósł najwyższą ofiarę. O tym skromnym człowieku, po którym nie zostały prawie żadne pamiątki – nie tylko chcemy, ale mamy obowiązek pamiętać każdego roku 31 sierpnia. Bo nie może być tak, że znamy nazwiska katów, a ofiary pozostają bezimienne. Dlatego nie niemieccy mordercy spod gliwickiej radiostacji, nie oficerowie SS, czy funkcjonariusze Gestapo, którzy po wojnie uniknęli odpowiedzialności za swoje czyny, będą bohaterami nowej, przygotowywanej przez Muzeum w Gliwicach stałej wystawy poświęconej tym tragicznym wydarzeniom. Będzie nim Franz Honiok" – powiedział Grzegorz Krawczyk.

 

W dniach poprzedzających wybuch II wojny światowej na pograniczu polsko-niemieckim dochodziło do licznych prowokacyjnych incydentów, mających na celu szerzenie propagandy o wrogich działaniach wobec Niemiec ze strony Polski. Przygotowano podatny grunt na szerzenie poglądu, jakoby niemiecka inwazja miała stanowić obronę przed polską napaścią. W tym celu postanowiono wykorzystać radio, będące wówczas jednym z najważniejszych mediów – obficie wykorzystywanym przez Hitlera w celach propagandowych. Prowokacyjny atak na radiostację gliwicką zaplanowano na 31 sierpnia 1939 r. Oddziałem niemieckich napastników, którzy mieli udawać śląskich powstańców, dowodził pracownik służby bezpieczeństwa, oficer SS Alfred Naujocks. Po dwutygodniowym oczekiwaniu, 31 sierpnia szef Służby Bezpieczeństwa SS – Obergruppenführer, Reinhard Heydrich, przekazał mu telefonicznie hasło rozpoczynające akcję: „Babcia umarła”. Przed godziną dwudziestą oddział prowokatorów dostał się na teren radiostacji. SS zadbało o ograniczenie na ten czas liczebności załogi obiektu. Napastnicy, działając z zaskoczenia, wkroczyli do budynku głównego nadajnika. Sterroryzowali pracowników, próbując nadać w języku polskim odezwę, sugerującą, że polscy powstańcy w akcie agresji napadli na niemiecką radiostację. Brak wiedzy o funkcjonowaniu nadajnika, być może również interwencja obsługi i problemy techniczne – uniemożliwiły pełne powodzenie prowokacji. Prawdopodobnie przez mikrofon awaryjny nadano zaledwie kilka słów: „Uwaga, tu Gliwice! Radiostacja znajduje się w rękach polskich…” słyszanych w jedynie najbliżej okolicy. Sami prowokatorzy uważali, że odnieśli sukces i zrealizowali zamierzony plan. Niemcy, wbrew niepowodzeniu akcji, zaczęli rozpowszechniać oskarżycielską wobec Polski informację o rzekomej napaści powstańców śląskich na radiostację w Gliwicach – 31 sierpnia wiadomość podało Berlińskie radio, a 1 września opublikowały ją gazety. Ów klasyczny fake news, celowo zniekształcający rzeczywistość, podbudowała dodatkowo akcja gestapo, zrealizowana po wycofaniu się z radiostacji prowokatorów. Aby uwiarygodnić zajście na miejscu zastrzelono aresztowanego wcześniej Ślązaka – Franza Honioka. Honiok zginął nieprzypadkowo. Został przez Niemców wyznaczony do tego „zadania” jako Ślązak ducha polskiego i uczestnik III powstania śląskiego, człowiek, którego śmierć uwiarygadniała przygotowaną mistyfikację. Do dzisiaj nie wiadomo co oprawcy zrobili z jego ciałem.

 

"Mam nadzieję, że przez nadanie skwerowi wokół radiostacji jego imienia prawdziwy bohater wydarzeń jakie, miały miejsce w Gliwicach 31 sierpnia 1939 roku zaistnieje na stałe w naszej zbiorowej świadomości" – mówi Grzegorz Krawczyk.

 

Zachęcamy do pobrania w formie bezpłatnego e-booka wydanej przez Muzeum w Gliwicach w 2019 r. publikacji: „Franz (Franciszek) Honiok 1899–1939. Pierwsza ofiara II wojny światowej” autorstwa Martyny Werle, Michała Dylewskiego, Kacpra Jatty, uczniów Szkoły Podstawowej nr 8 w Gliwicach-Bojkowie, przygotowanej pod kierunkiem Krzysztofa Kruszyńskiego, nauczyciela historii. Praca otrzymała wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie „Bohaterowie są wśród nas” - TUTAJ.

 

 

 
Ta strona używa plików cookies Dowiedz się więcej