Modernizm, postmodernizm, architektura. Wykład szósty: Duch dzięki maszynie, albo demoniczna twarz modernizmu
TERMIN
piątek, 25 lutego 2022
godz. 18:00
Popularność terminów: „modernizm” i „postmodernizm” jest proporcjonalna do trudności, na jakie napotyka każdy, kto chciałby je zdefiniować. Dlatego w trakcie cyklu wykładów, przygotowanych przez Ewę Chudybę, filozofkę, podjęta zostanie próba przybliżenia ideowego zaplecza nurtów i zjawisk w obrębie kultury, które z pomocą tych terminów określamy i wskazania, jak pod ich wpływem kształtuje się architektura i nasze jej rozumienie. Szczególnie istotne będą właściwe dla modernizmu i postmodernizmu obrazy świata – to, jak i co budujemy, nie pozostaje bowiem bez związku z wyobrażeniami na temat rzeczywistości. Podczas trwających do czerwca 2022 roku spotkań zastanowimy się między innymi, od kiedy w architekturze zaczyna się nowoczesność i dlaczego Fausta, głównego bohatera poematu Goethego, uznawać można za pierwsze wcielenie Roberta Mosesa, który pasmami autostrad przeorał nowojorski Bronx. Odpowiemy też na pytanie, czy wieża Babel może stać się symbolem architektury postmodernistycznej i czym różni się Nike z Linz od Nike z Samotraki. Przedmiotem wykładów będzie także kwestia, czy architektura może brać udział w sporze o istnienie świata, który zapoczątkowało wątpiące cogito Kartezjusza, a także czy może uczestniczyć w napaści kultury na strukturę społeczną. Podjęta zostanie kwestia, czy przedstawicielom ruchu nowoczesnego w architekturze bliżej do Platona czy do Arystotelesa? I co wspólnego z modernizmem i postmodernizmem mają gnostycy? Omówiona zostanie także różnica między symbolem, „znakiem symbolicznym” i komunikatem w architekturze, jak również przyczyny i konsekwencje tego, że współcześni architekci i badacze architektury pierwszoplanowo ujmują ją w kategoriach „dyskursu” czy „narracji znaczeniowej”. Wykładom towarzyszyć będzie również pytanie, czy w nurtach i zjawiskach kultury określanych z pomocą kategorii: „modernizm”, „postmodernizm”, „nowoczesność”, „ponowoczesność” faktycznie wyczerpuje się to, co nazywamy naszą współczesnością.
„Namysł nad sposobem, w jaki <modernizm> i <postmodernizm> przejawiają się w architekturze i wpływają na jej rozumienie, prowadziłam przygotowując – pod kierunkiem profesora Pawła Taranczewskiego – rozprawę poświęconą architekturze sakralnej projektowanej przez Stanisława Niemczyka (1943-2019). Jego realizacje są najczęściej określane jako postmodernistyczne, choć zdarzyło się także, że przypisywano je do modernizmu. Jednym z celów mojej pracy było wykazanie, że obydwie te kwalifikacje są co najmniej dyskusyjne. Sam Niemczyk wielokrotne dystansował się od określania go jako postmodernisty, a polski międzywojenny modernizm bardzo cenił między innymi za to, że widział w nim niezgodę na, jak mówił: <modernizm książkowy>, spod znaku Corbusiera, van der Rohego, Gropiusa czy Johnsona. Co więcej, w trakcie jednego z wywiadów, które z nim prowadziłam, poprosił mnie, by refleksję nad projektowaną przez niego architekturą umieścić w kontekście namysłu nad różnicą pomiędzy kategoriami: <współczesność> i <nowoczesność>. Prezentowane tu analizy są wynikiem badań, do jakich mnie zainspirował” – mówi Ewa Chudyba.
„Namysł nad sposobem, w jaki <modernizm> i <postmodernizm> przejawiają się w architekturze i wpływają na jej rozumienie, prowadziłam przygotowując – pod kierunkiem profesora Pawła Taranczewskiego – rozprawę poświęconą architekturze sakralnej projektowanej przez Stanisława Niemczyka (1943-2019). Jego realizacje są najczęściej określane jako postmodernistyczne, choć zdarzyło się także, że przypisywano je do modernizmu. Jednym z celów mojej pracy było wykazanie, że obydwie te kwalifikacje są co najmniej dyskusyjne. Sam Niemczyk wielokrotne dystansował się od określania go jako postmodernisty, a polski międzywojenny modernizm bardzo cenił między innymi za to, że widział w nim niezgodę na, jak mówił: <modernizm książkowy>, spod znaku Corbusiera, van der Rohego, Gropiusa czy Johnsona. Co więcej, w trakcie jednego z wywiadów, które z nim prowadziłam, poprosił mnie, by refleksję nad projektowaną przez niego architekturą umieścić w kontekście namysłu nad różnicą pomiędzy kategoriami: <współczesność> i <nowoczesność>. Prezentowane tu analizy są wynikiem badań, do jakich mnie zainspirował” – mówi Ewa Chudyba.
„Każda maszyna jest uduchowieniem jakiegoś organizmu”
Theo van Donesburg, przed 1931 r.
„Le Corbusier […] oznajmił tryumfalnie: <W imię parowca,
samolotu i auta opowiedzieliśmy się za zdrowiem,
logiką, śmiałością, harmonią i doskonałością>.
To zdanie należy przeczytać dwa razy,
a potem jeszcze posłuchać go jako wyzwania”.
Wolfgang Welsch, „Nasza postmodernistyczna moderna”
Wolfgang Welsch pisał, że siłą napędową modernizmu było działanie ducha technicznego. Duch ten o wiele więcej wspólnego niż z Barankiem Bożym, wydaje się mieć z Mefistofelesem. Chociażby dlatego, że to właśnie z jego pomocą Faust, „główny bohater kultury nowoczesnej”, prowadził u brzegów morza wielkie roboty melioracyjne, by przekształcić naturę, a na odzyskanej ziemi stworzyć idealne społeczeństwo przyszłości, rzucając wyzwanie Bogu. Właściwą dla nowoczesności wiarę w to, że wszelkie osobiste i społeczne sprzeczności życia można rozwiązać środkami technicznymi i administracyjnymi, Marshall Berman określał jako modernolatrię. Jednak maszyna czy też technika były nie tyle (a przynajmniej nie tylko) fetyszem i „złotym cielcem” nowoczesności, ale postrzegano je jako element procesu duchowej sublimacji (w wymiarze jednostkowym, społecznym i kulturowym), a także wzorzec i punkt odniesienia dla oczekiwanego efektu tej sublimacji. Miało nim być życie „bardziej abstrakcyjne”, oddzielone od tego, co naturalne i organiczne. Podczas szóstego wykładu z cyklu „Modernizm, postmodernizm, architektura” omówimy składowe nowoczesnego światoobrazu, takie jak: dualizm ciała i ducha, odwrócenie się od natury, spirytualizm, idea samodzielnego wyzwolenia z pomocą i na wzór maszyny, budowa „nowego człowieka”, „nowego społeczeństwa” i podejmiemy próbę scharakteryzowania „duchowej wrażliwości” modernizmu, która odzwierciedliła się także w architekturze. Prowadząca, Ewa Chudyba, filozofka, przedstawi także argumenty na rzecz tezy, że nowoczesna duchowość, w szczególny sposób łącząca fascynację techniką z mistyką i okultyzmem, stanowi nowożytną odsłonę gnostycyzmu, którego demoniczny charakter odnajdujemy w dwudziestowiecznych totalitaryzmach.