STRONA GŁÓWNA / WYDARZENIA /NOWY CYKL WYKŁADÓW: MODERNIZM, POSTMODERNIZM, ARCHITEKTURA
/

Nowy cykl wykładów: Modernizm, postmodernizm, architektura

TERMIN środa, 22 września 2021 godz. 18:00
Popularność terminów: modernizm i postmodernizm jest proporcjonalna do trudności, jaką napotyka każdy, kto chciałaby je zdefiniować. O modernizmie Bogdan Baran pisał, że „w zasadzie chodzi o nowoczesność (coś prawdziwie <modern>: samochód, budynek itd.), pytanie jednak brzmi, o nowoczesność której epoki? Czy modern jest jednorazowe i oznacza pewien określony fragment dziejów, czy też stanowi określenie relatywne i wartościujące?” To pewien trop, natomiast pojawia się pytanie - jak ma się pochodzący z łaciny modernizm (modernus, modernitas) do polskiej nowoczesności? I czy ma tu jakieś znaczenie fakt, że polszczyzna w swoim bogactwie obok nowoczesności oferuje nam jeszcze nowożytność, współczesność, a także aktualność? Kolejna kwestia: czy relacja modernizmu i postmodernizmu to tylko jednokierunkowa zależność, jak o tym pisze Walter Ch. Zimmerli, czy też – co sygnalizuje m.in. Bogumiła Truchlińska – „postmodernistyczna rewelacja” o nadejściu ponowoczesności nie pozostała bez wpływu na rozumienie nowoczesności? A może należy przyznać rację Małgorzacie Kowalskiej, tłumaczce „La condition postmoderne. Rapport sur le savoir” Jeana-Françoisa Lyotarda, która zauważa, że termin „postmodernizm” jest „z definicji umowną etykietą”? Mógłby na to wskazywać fakt, że jeśli Charles Jenks, teoretyk architektury,  przez awangardowość definiował modernizm – to François Lyotard, jak również Wolfgang Welsch takie zjawiska awangardowe z początku XX wieku jak: przełamywanie reguł, tworzenie paradoksów, satyryczny komentarz, dekadentyzm, czy kubistyczny kolaż – uznawali za postmodernistyczne. Dla Tomasza Gryglewicza stanowi to dowód sprzeczności między artystyczną a filozoficzną definicją modernizmu… Ten wielowątkowy (post)modernistyczny węzeł gordyjski nie pozostaje bez wpływu na architekturę, tym bardziej, że kategorie „modernizm” i „postmodernizm” to – jak pisze jeden z badaczy – „najczęściej używane w epoce współczesnej pojęcia stylowe”. Czy jednak przejawy modernizmu i postmodernizmu w architekturze podporządkować można pojęciu stylu? Ta kwestia również domaga się dyskusji. Podczas cyklu wykładów zastanowimy się, w jaki sposób w architekturze odzwierciedlają się nurty kulturowe, określane z pomocą terminów „modernizm” i „postmodernizm”. Interesować nas będzie nie tylko, co architektura powiedzieć może na temat obrazu rzeczywistości właściwego dla tych nurtów, ale też to, jakie koncepcje bytu za tymi „światoobrazami” się kryją. Więcej nawet – modernizm i postmodernizm umieścimy w horyzoncie problemów, które kultura Zachodu ma z rzeczywistością i jej istnieniem od czasu, kiedy Kartezjusz, poszukując tego, co niepowątpiewalne,  uznał, że jedynym, co dostępne człowiekowi, są treści jego świadomości. Tym samym zapoczątkował on trwającą po dziś dzień, i to nie tylko w filozofii, bo sportretowaną nawet w „Matrixie”, dyskusję, nazwaną przez Romana Ingardena sporem o istnienie świata. Tej dyskusji nie znały ani szczęśliwa starożytność, ani teocentryczne średniowiecze. Skoro kulturowy wymiar architektury będzie rozpatrywany pod kątem wpisanej w daną realizację koncepcji bytu, zatem przedmiotem rozważań stanie się ontologia architektury. Inaczej mówiąc – w trakcie wykładów podjęta zostanie próba rozpoznania, jak właściwy dla danego nurtu kultury światoobraz (i fundujący go „postulowany model bytu”), wpływa na będące jej „materialnym obrazem” budowle. Czyli: jak obraz świata organizujący dany nurt kultury przekłada się na rozumienie tego, czym jest architektura, na proces projektowy i realizacyjny, a zatem: na sposób budowania i, w następstwie, na wyraz budowli. Towarzyszyć nam będzie również pytanie, czy w nurtach i zjawiskach kultury określanych z pomocą kategorii: „modernizm”, „postmodernizm”, „nowoczesność”, „ponowoczesność” faktycznie wyczerpuje się to, co nazywamy naszą współczesnością.

Autorką wykładów jest Ewa Chudyba, filozofka. „Namysł nad sposobem, w jaki <modernizm> i <postmodernizm> przejawiają się w architekturze i wpływają na jej rozumienie, prowadziłam przygotowując – pod kierunkiem profesora Pawła Taranczewskiego – rozprawę poświęconą architekturze sakralnej projektowanej przez Stanisława Niemczyka (1943-2019). Jego realizacje są najczęściej określane jako postmodernistyczne, choć zdarzyło się także, że przypisywano je do modernizmu. Jednym z celów mojej pracy było wykazanie, że obydwie te kwalifikacje są co najmniej dyskusyjne. Sam Niemczyk wielokrotne dystansował się od określania go jako postmodernisty, a polski międzywojenny modernizm bardzo cenił między innymi za to, że widział w nim niezgodę na, jak mówił: <modernizm książkowy>, spod znaku Corbusiera, van der Rohego, Gropiusa czy Johnsona. Co więcej, w trakcie jednego z wywiadów, które z nim prowadziłam, poprosił mnie, by refleksję nad projektowaną przez niego architekturą umieścić w kontekście namysłu nad różnicą pomiędzy kategoriami: <współczesność> i <nowoczesność>. Prezentowane tu analizy są wynikiem badań, do jakich mnie zainspirował” – mówi Ewa Chudyba.   

 
 
 

22.09.2021, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład pierwszy: Architektura a pojęcie stylu

„Modernizm” i „postmodernizm” to – jak pisze jeden z badaczy – „najczęściej używane w epoce współczesnej pojęcia stylowe”. Jednak czy modernizm i postmodernizm podporządkować można pojęciu stylu? Czy wypracowały one „własną, plastyczną formę”? Wędrując po Gliwicach – chociażby podczas XIX Gliwickich Dni Dziedzictwa Kulturowego – możemy się naocznie przekonać, że gmach Biprohutu, usytuowany naprzeciwko Dworca PKP, reprezentujący „swobodę późnego modernizmu”, nie ma – poza nazwą – wiele wspólnego z secesyjną kamienicą ze zbiegu ulic Częstochowskiej i Gorzołki, którą uznać można za wzorcowy przykład „Modern Style” przełomu XIX i XX wieku. Czyli już w obrębie architektury kwalifikowanej jako „modernistyczna” napotykamy różne tendencje stylowe. A cóż dopiero powiedzieć o postmodernizmie, skoro swego czasu mianem postmodernisty określony został nawet Jerzy Nowosielski! Choć dziś ujmowanie architektury przez pryzmat stylu wydaje się oczywistością, to właśnie ono stanie się przedmiotem wykładu. Jak bowiem wskazuje Wojciech Bałus, pojawienie się „nowoczesnego pojęcia stylu” w końcu XVIII stulecia i odniesienie go do architektury miało ściśle określony, historyczny charakter. Okazuje się ono powiązane z nowym, właściwym dla nowożytności rozumieniem sztuki i piękna, w którym odwrócona zostaje ich relacja (sztuka z umiejętności wykonania czegoś właściwie staje się jedyną sferą „wytwarzania piękna”), a także z ideą procesu dziejowego, ze „świadomością historyczną” relatywizującą zarówno wszelkie wartości, jak i formy, do określonego momentu na ścieżce historycznego rozwoju. W trakcie wykładu opowiemy między innymi o tym, jak z pomocą pojęcia „stylu” Goethe poradził sobie z szokiem, który wywołał w nim widok doryckiej świątyni w Paestum, a także wyjaśnimy, dlaczego pojęcie stylu stało się klinem, jaki rodząca się w końcu XVIII stulecia estetyka wbiła między architekturę a budowanie, czyniąc tą pierwszą przedmiotem sztuk pięknych. Pytając o przyczyny powiązania piękna z dziedziną wrażeń zmysłowych, które dokonało się w obrębie estetyki, dotrzemy do tzw. „kartezjańskiego przełomu”, który dokonał się u świtu nowożytności. To w jego horyzoncie kształtowała się ta postać kultury, którą dziś nazywamy nowoczesną. Również „ponowoczesność”, o której nadejście zwiastują postmoderniści – nie wydaje się poza ten horyzont wykraczać. W trakcie wykładu postaramy się wykazać, że ujmowanie architektury przez pryzmat stylu, jak i budowanie „w stylu” – samo już jest wyrazem nurtu kulturowego, określanego mianem modernizmu, i optyki nowoczesnej. Być może konkluzją naszych rozważań stanie się twierdzenie, że stylem modernizmu (i postmodernizmu) w architekturze jest budowanie „w stylu”.

 Tematy wykładów:

22.09.2021, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład pierwszy: Architektura a pojęcie stylu

 

21.10.2021, platforma ZOOM, godz. 18.00

Wykład drugi: Architektura wobec sporu o istnienie świata

 

25.11.2021, platforma ZOOM, godz. 18.00

Wykład trzeci: Co jest nowego w nowo-żytności i nowo-czesności?

 

16.12.2021, platforma ZOOM, godz. 18.00

Wykład czwarty:  Gdy nie rozmawia się już z aniołami, a Faust panoszy się po Bronxie (z rzeźnickim toporem)

 

20.01.2022, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład piąty: Pan Kąt, Platon i Arystoteles albo skąd się wzięły szklane domy?

 

17.02.2022, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład szósty: Duch dzięki maszynie, albo demoniczna twarz modernizmu

 

24.03.2022, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład siódmy: Budując wieżę Babel – o architekturze postmodernizmu

 

21.04.2022, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład ósmy: „Więcej kaczek” w architekturze i co z tego wynikło

 

19.05.2022, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład dziewiąty: Czy architektura może być jak emotikon?

 

16.06.2022, platforma ZOOM, godz. 18.00
Wykład dziesiąty: Architektura współczesna: czy tylko barok a rebours? O „efekcie nierealności” i „mocnym jest” w budowaniu

 

3 paradygmaty Herberta Schnädelbacha - kontekst porządkujący wykłady

Nasze rozważania, prowadzone podczas wykładów "Modernizm, postmodernizm, architektura", pomoże porządkować sformułowana przez Herberta Schnädelbacha koncepcja trzech paradygmatów* filozofowania. Badacz ten, śledząc zainteresowania myślicieli na przestrzeni dwu i pół tysiącletnich dziejów filozofii zauważył, że kierują się one od świata przedmiotowego/bytu poprzez świadomość (Ja) aż do uznania, że zarówno rzeczywistość, jak i sam podmiot są tylko wytworem gry językowej. Stąd zaproponował, by w historii filozofii wyróżnić następujące paradygmaty: ontologiczny, mentalistyczny i lingwistyczny, który dominuje współcześnie. Warto zauważyć, że Władysław Stróżewski, systematyzując toczącą się na przestrzeni dziejów dyskusję, dotyczącą przedmiotu tzw. filozofii pierwszej (filozofii bytu), stosuje podział analogiczny do zaproponowanego przez Schnädelbacha, wyróżniając trzy przedmioty filozofii pierwszej: byt jako byt, byt jako treści świadomości, oraz byt jako język. Choć zaproponowane przez Schnädelbacha i Stróżewskiego typologie opisują przemiany w obrębie filozofii, to (oczywiście w uproszczeniu) odzwierciedlają się w nich trzy zasadnicze „sytuacje naukowo-historyczne”, jakie wyodrębnić można w dziejach zachodniego świata, sprzężone z pojmowaniem rzeczywistości i z leżącą u podstaw tego pojmowania koncepcją bytu. Sama różnica pomiędzy tymi „paradygmatami” ma charakter ontologiczny. Różnią się one bowiem tym, co w obrębie każdego z nich uznane zostaje za to, co „rzeczywiście rzeczywiste”, niepowątpiewalne: byt jako byt, byt jako świadomość (treści świadomości), byt jako język. Paradygmaty te w ramach wykładów służyć nam będą jako swego rodzaju porządkująca typologia światoobrazów występujących w obrębie zachodniej kultury. Należy podkreślić, że współcześnie napotkać można wszystkie te trzy optyki – np. światoobraz właściwy dla wierzącego katolika, albo zwolennika filozofii neotomistycznej, będzie zbieżny z paradygmatem ontologicznym. Można też zaryzykować tezę, że paradygmat ontologiczny obecny jest w nastawieniu, które określamy jako naturalne. Z kolei Jacques Derrida, twierdzący, że „mieszka się w piśmie; pisanie jest sposobem mieszkania”, czy Jacques Lacan, który głosił, że „podmiot nie mówi, ale jest mówiony” mogą być uznani za reprezentantów paradygmatu lingwistycznego.
 
* Paradygmat  rozumiany jest tu zgodnie ze sformułowaną przez Thomasa S. Khuna, przy okazji charakterystyki „paradygmatu naukowego”, definicją:  są to wszystkie zinternalizowane przekonania (i uprzedzenia) danej grupy (naukowej), zarówno instrumentalne, teoretyczne, jak i metafizyczne, określające to, co przedstawicielom tej grupy wspólne, wyznaczające, jakie obiekty w świecie istnieją, określające typ pytań, które w ramach danego paradygmatu zasadnie wolno stawiać (np. w świecie fizyki Newtonowskiej pytanie o świat podksiężycowy nie ma racji bytu; paradygmatycze są np. reguły gry w szachy – jeśli ktoś chce grać w szachy).

Ta strona używa plików cookies Dowiedz się więcej